Geoblog.pl    malgosia    Podróże    Chile 2012    Valle de Elqui
Zwiń mapę
2012
14
mar

Valle de Elqui

 
Chile
Chile, Pisco Elqui
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2650 km
 
Valle de Elqui czyli Dolina Elqui to oddalona o ok 1,5h drogi od La Serena otoczona górami dolina winnic będąca atrakcją turystyczną z powodu pięknych pejzaży, malowniczych wiosek, a także ze względu na fakt, iż jest to centrum produkcji Pisco. Pisco to wysokoprocentowy trunek, którzy lokalsi piją z colą - "pisco cola", lub w postaci drinka "pisco sour" - z cytryną, cukrem (coś na kształt capirinha tylko, że w kieliszkach jak do białego wina). Pisco to alkohol produkowany początkowo w Peru, już w XVI w., ale dopiero Chilijczycy w XVIII w wpadli na pomysł aby zastrzec sobie tą nazwę. Z tego powodu kraje od wielu lat toczą spór, a Peru może eksportować swój alkohol jedynie pod inną nazwą jak np. "alkohol znany jako pisco", "pisco z Peru", ale nie po prostu Pisco :-).

Bez względu na rodowód alkoholu, dolina jest naprawdę bardzo ładna i można się do niej łatwo dostać mikrobusem z La Serena (busy kursują od 11h co ok. 30 min). Ja rozpoczęłam zwiedzanie doliny od ostatniej możliwej miejscowości, czyli Pisco Elqui i kontynuowałam łapiąc przy drodze kolejne busy przez Montegrande, Vicuna, ogromne, sztuczne jezioro i zbiornik wody pitnej Embalse Puclaro aż do La Serena. Wszystkie miejscowości są bardzo malownicze i słoneczne, mimo niewielkiej odległości od La Serena, temperatura może być wyższa o kilkanaście stopni niż ta na wybrzeżu, stąd warto zaopatrzyć się w krem z filtrem :-). Valle de Elqui to również miejsce narodzin chilijskiej poetki i noblistki Gabrieli Mistral, można obejrzeć jej dom-muzeum oraz mauzoleum.

Wybierając się na wycieczkę warto pamiętać, że w Chile, wiele atrakcji turystycznych zamykana jest już o 18h nawet w sezonie letnim. Ja dotarłam z dwoma chilijskimi turystami lekko po 18h nad sztuczny zbiornik Embalse Puclaro i udało się nam jeszcze wejść po niewielkich negocjacjach obiecując, że zostaniemy w środku kilka minut. Jeden z moich towarzyszy pstrykał niestety fotki jak nakręcony tak, że z mostu-punktu widokowego na sztuczne jezioro zeszliśmy o 18h30 i zobaczyliśmy jedynie zamkniętą na cztery spusty ponad 2metrową bramę wejściową zakończona szpiczastymi, metalowymi zębami i żywego ducha tak, że pozostała nam opcja przechodzenia/nadziania się na bramę lub noclegu na moście ;-). Trzeba mieć na uwadze, że w Chile wbrew pozorom panuje dość duża dyscyplina :-).

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (3)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedziła 3% świata (6 państw)
Zasoby: 40 wpisów40 11 komentarzy11 179 zdjęć179 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
11.05.2012 - 11.05.2012
 
 
28.04.2012 - 02.06.2012
 
 
13.04.2012 - 28.04.2012