Dziś wyprawa do Arequipy. Wyruszam z terminalu w Arica, lokalnym busem za 2000 pesos czyli 4$. Są też collectivos za 3500 pesos, ale po co przepłacać. Podróż do Tacny trwa 1,5h włącznie z odprawą graniczną. Przejście po stronie peruwiańskiej to jak na razie najładniejsze, najczystsze, najelegantsze i najsprawniejsze przejście. Obawiałam się ,że będzie jak w Boliwii – brudno, śmierdząco i długo, a tu niespodzianka;-). Nie trzeba wyciągać bagażu, po stronie peruwiańskiej otwarte są 4 okienka, sympatyczna obsługa, super nowoczesne toalety, nowe budynki, klima, a wokoło rosną krzewy kwiatowe. Pozory mylą.
Na dworcu w Tacnie organizujemy sobie z poznaną w autobusie Peruwianką transport do Arequipy. Peruwianka Rosie targuje się ze sprzedawcą biletów (który nota bene i tak nas orżnął na 5 soli, czyli OK 5 zł i jeszcze poprosił o napiwek ;-), ale tak tu już jest, jeśli jest okazja, to zawsze z niej skorzystają żeby człowieka oszukać. Najbezpieczniejszym sposobem jest zakup biletu bezpośrednio w okienku, nie u kursujących po dworcu dealerów biletów, którzy oferują pozorne zniżki. Abusutobus fajny, piętrowy, lepszy od naszych PKSów chociaż to jeden z tańszych, czysty, z łazienką, tv, muzyczką, piętrowy – mamy panoramiczne miejsca z samego przodu. Niestety ma problemy po drodze i docieramy do Arequipy z 3godzinnym opóźnieniem. Po drodze mamy postój na zbiórke pasażerów w miasteczku Moquegua. To okazja aby uzupełnić zapasy wody i jedzenia gdyż przy autobusie od razu pojawiają się rzesze ulicznych sprzedawców wody, chleba, owoców, avocado, fioletowych deserów w stylu naszego kisielu przygotowywanego z fioletowej kukurydzy – (całkiem smaczne), słodkiego ryżu na mleku i smażonych ziemniaków, mięsa itp. Jednym słowem z głodu zginąć w trasie nie można, poza tym w końcu wszystko jest TANIE i bardzo czyste :-).
2daniowe menu w dworcowej restauracji – 6,5 sola
Deser – 1 sol
Woda 625 ml – 1,5 sola
Chlebek – 1 sol
Autobus Tacna – Arequipa – 20 soli, ok 6h jazdy
1$ = 2,67 sola