Valle Sagrada

Valle Sagrada, czyli Święta Dolina Inków to 4 obiekty archeologiczne: Pisac, Moray- Moras, Chinchero y Ollaytambo. Samodzielna wizyta jest tańsza i wg mnie przyjemniejsza, niestety, jak to w Peru bywa, cały kompleks archeologiczny i połączenia autobusowe są tak zorganizowane, że najwygodniejszym wyjściem jest wykupienie w Cuzco jednodniowej wycieczki z przewodnikiem. Ja mimo wszystko wybrałam się sama, miejskim autobusem za 2,5 sola z terminalu w Cuzco (Cuzco ma chyba z 4 lub 5 terminali także najlepiej zapytać lokalsów lub w informacji turystycznej na rynku). Autobus jedzie ok 45 min do pierwszej miejscowości na szlaku, czyli do Pisac. Autobus wyrzuca mnie w centrum miasteczka skąd do ruin kilka ładnych kilometrów. Idę do informacji turystycznej, w której pan mówi mi, że busiki i mikrobusiki do ruin nie kursują, a dojechać można jedynie taksówką i woła jakiegoś zaprzyjaźnionego kierowcę. Ten oferuje mi przejazd za jedyne 25 soli na górę do kasy biletowej ruin. Nie decyduje się na tą szaloną okazję mimo, komentarza pana z informacji, że są to ceny oficjalne, a nie żadne zdzierstwo ponieważ są profesjonalną informacją i nie dezinformują turystów. Mimo wszystko wychodzę i chcę się rozejrzeć czy nie co ma innych opcji. Goni jednak za mną pan z informacji,i ku mojemu zaskoczeniu oficjalna cena taxi spada doa 20 soli ;-) i obejmuje również dojazd do samych ruin a nie do kasy biletowej. Nie chce mi się szukać i nie mam czasu więc OK, chociaż oczywiśćie ręki sobie nie dam uciąć, że mnie znowu nie orżnęli. W kasie kupuję bilet turystyczny za 70 soli na samą Valle Sagrada, ważny 2 dni i rozpoczynam zwiedzanie. Na miejscu prawie same grupy z przewodnikiem, ale co tam ;-). Ruiny piękne. To w zasadzie nie jeden archeologiczny punkt, ale 1,5 godzinna trasa przez góry gdzie co jakiś czas pojawiają się nowe ruiny - to domów, to twierdzy, to inkaskiego cmentarza. Trasa piękna, widoki również. Jedyna niedogodność to to, że przy zakupie biletu nie dostaję mapy całego obszaru, a biorąc pod uwagę, że trasa wiedzie przez góry, aż do zejścia do wioski Pisac to jest to pewien problem. Po drodze wiele rozwidleń, gdzieniegdzie są co prawda strzałki i oznaczenia ale wskazujące jedynie nazwy kolejnych ruin w języku Keczua - urocze i niezwykle pomocne ;-) - ja pogubiłam się z 3 razy . Do Pisac schodzi się prosto na targ z pamiątkami - całkiem sympatyczny i tańszy niż w Cuzco. Można sobie kupić wyciskany soczek z pomarańczy lub kukurydzę z miejscowym wędzonym serem, na poprawę kondycji ;-).

Kolejna miejscowość na trasie to Ollayntambo, ale żeby tam dojechać, należy wybrać się busem ok. 1h do Urubamby i tam przesiąść na inny bus. Po dotarciu do Urubamby stwierdzam, że czasu mam niewiele i wszystkich ruin dzisiaj i tak nie zaliczę. Decyduje się więc pojechać do położonego bliżej Cuzco Moray - Maras. Tam niestety bus nie dojeżdża - może wyrzucić mnie na trasie tak, że albo będę się wspinać 13 km lub wezmę taksę, którą sympatyczni panowie krążący koło mnie niczym andyjskie kondory oferują mi za 50 lub 30 soli - w żadnym wypadku. W związku z tym, jadę do położonych jeszcze bliżej Cuzco ruin w Chinchero. Miasteczko Chinchero sympatyczne, ruiny całkiem całkiem, nie rozumiem tylko dlaczego miejscowi wyprowadzają tamtędy świnie i owce, hmmm? Pani pilnująca ruin wyjaśnia mi, że tubylcy trzodę wyprowadzać mogą, pod warunkiem, że obiecają, że świnie nie nabrudzą - wyjątkowo karne zwierzęta ;-). W obszarze ruin również wybudowany przez Hiszpanów kościół z pięknie wymalowanym drewnianym sufitem.

Podsumowując, Valle Sagrada bardzo ładna, ale mimo zapewnień państwa z biura informacji turystycznej, nie da się zrobić jej całej w 8h. Jeśli wyjedziemy z Cuzco o 8h rano to uda nam się zobaczyć porządnie 3 miejsca. Jeśli o 7h i tam gdzie się da będziemy brali taksówkę to jest to do zrobienia w jeden dzień z powrotem do Cuzco ok 19h-20h. Najlepiej podróżować w parę osób, żeby rozłożyć koszty taksówek lub, jeśli ktoś ma czas, wybrać opcję ze spaniem w Pisac - moim zdaniem najlepsza ;-).

Zdjęcia (6)

Komentarze (0)