Mancora, niewielka nadmorska miejscowość, 2h od granicy z Ekwadorem.W mniemaniu Peruwiańczyków to nadmorski kurort. Przyjeżdżam tu z trzema wesołymi Argentyńczykami, podróżującymi po Ameryce Łacińskiej camping carem z 1985 r, i wyświetlającymi latynoamerykańskie filmy w szkołach w małych wioskach i miasteczkach. Chłopaki zamierzają tak jeździć przez 2 lata, pokazują mi nawet artykuł o tym przedsięwzięciu w jednej z argentyńskich gazet ;-).
Przyjeżdżamy tu w okresie poza sezonem. Wybraliśmy z Huanchaco trasę wzdłuż wybrzeża i nie był to, jak się okazało, dobry wybór gdyż cała trasa to pustynia oraz gdzieniegdzie wioski lub miasta wyglądające gorzej niż argentyńskie fawele - kompletne dziadostwo. Chłopaki jechały nie szybciej niż 60-70km/h, stąd nie byliśmy w stanie zrobić całej trasy w jeden dzień. Zamiast w nadmorskim kurorcie wylądowaliśmy więc wieczorem w całkiem pokaźnej miejscowości o nazwie Piura, stacjonując przy bramkach na autostradzie, na przeciwko posterunku policji ;-). Dokonując tego niesamowitego wyboru kierowaliśmy się jedynie radami miejscowych, twierdzących, że w jakimkolwiek innym miejscu w tym mieście nas w nocy okradną ;-). Trochę nie chcę mi się wierzyć, ale co tam, wyciągamy sobie stoliczek, rybackie krzesła i wcinamy pizzę oraz melona z supermarketu :-).
Do Mancory docieramy więc rano. Plaża całkiem ładna, na niewielkim odcinku, ładniejsza niż w Huanchaco. Wzdłuż plaży budki z jedzeniem, plażowymi ciuchami i pamiątkami - typowa turystyczna nadmorska miejscowość. Poza sezonem niewielu turytów, więc jest dość spokojnie i bezpiecznie. Troszkę drożej niż w Huanchaco, ale nadal wyjątkowo przystępnie. Jeśli ktoś ma w planach jedynie Peru i chce trochę poplażować, to jest to dobra opcja, jeśli ma na trasie Ekwador lub Kolumbię, to można sobie Mancorę odpuścić. Można ew. wybrać się do Tumbes - granicznego miasteczka i stamtąd na wycieczkę do Puerto Pizarro, łódką po jeziorze aby podziwiać manglary. Ja wybrałam opcję jak najszybszego pożegnania się z Peru, także manglar nie widziałam :-).
Zdjęć tym razem nie ma, ponieważ nie było specjalnie czego fotografować.