Huanchaco to niewielka miejscowość na wybrzeżu Pacyfiku. Aby tu dojechać wsiadam do nocnego autobusu z Nazca do Limy i w Limie, z innego terminalu łapię kolejny autobus do Tujrillo (ok 8h jazdy),. a stamtąd już miejski bus (ok 15 min i 1,5 sola do Huanchaco) Uwaga na taksówkarzy, otaczających wysiadających w Limie z autobusów turystów. Mnie taksówkarz w Limie wydał 70 soli w fałszywych pieniądzach co stanowiło apogeum pobytu w tym kraju. Znalazłam szybciutko do stojącego obok i "pilnującego" bezpieczeństwa policjanta, ale po pierwsze sam stwierdził, że kasa prawdziwa, po czym zawołał lokalnych rzezimieszków na konsultacje. Okazało się, że pieniądze bezwartościowe, na co pan policjant poradził mi abym szybko poszła i kupiła sobie coś do jedzenie, a być może nikt nie zorientuje się, że płace fałszywą gotówką - urocze ;-). każdy napotkany na dworcu sklepikarz wody i wafelków, tak więc moja kasa wylądowała w koszu na śmieci. (podobno, jak dowiedziałam się od samych Peruwiańczyków, fałszywą gotówkę może również wypłacić bankomat,także lepiej wybierać kasę w dużych miejscowościach przy dużym oddziale banku niż w małych wioskach gdzie mamy jeden bankomat). Po tych przygodach cudownie dotarłam pod wieczór do Huanchaco i miasteczko, na tle całego Peru mnie urzekło. Nie jest jakoś szczególnie urodziwe, jak np. francuska riviera czy karaibskie plaże, ale jest ciche, spokojne, czyste, jest tu wiele tanich i ładnych hosteli, wiele lokalnych knajpek z tanim i smacznym jedzeniem (pierwsze+drugie danie z owoców morza+ napój, czyli tzw refresco = 10 soli).
Huanchaco to przede wszystkim mekka surferów ponieważ fale dość wysokie. Dla nieuprawiających surfingu plaże średnio ładne, morze brudne, ale poza tym naprawdę sympatyczny, wyluzowany i lekko hipisowski klimat ;-).
Hosteli wiele; ja polecam McClau przy calle Los Ficus - przesympatyczni właściciele, czyściutkie pokoje z łazienkami za ok 20 soli,ładne patio z hamakami, super czysta kuchnia, wifi i bardzo domowa atmosfera. Pani właścicielka gotuje codziennie obiady, do których można się podpiąć za niewielką opłatą ;-).
Z Huanchaco do Trujillo kursują bardzo często autobusy miejskie i busiki. Można podjechać zwiedzić ruiny Chan Chan kultury Chimu - czyli największe prekolumbijskie miasto w Ameryce Południowej(wstęp 10 soli do 4 obiektów) oraz piramidę słońca. Ja pojechałam jedynie do Chan Chan i muszę stwierdzić, że na zdjęciach prezentują się lepiej niż w rzeczywistości, ale położona za Trujillo Piramida Słońca jest podobno warta obejrzenia. Ruiny z adobe czyli wysuszonej ziemi, większość dopiero w stanie rekonstrukcji.